-Ty ona się chyba zakochała – usłyszałam nad sobą głos Zuni, ale nie otwierałam oczu, bo chciałam usłyszeć dalsza część rozmowy
- No bo, przecież ona nigdy nie śpi z uśmiechem – odparła Ania
- No właśnie. Mówię Ci, że niedługo będziemy ciociami… - powiedziała Zuzia
W tym Momocie złapałam je za szyje i przyciągnęłam, one upadły na moje łóżko…
- Coo?! Zakochałaś się! Przyznaj! – powiedziała Ania gilgocząc mnie
- No i co z teegoo !? – zapytałam
- Nic – odparły obydwie i pocałowały mnie w policzki.
- Wstawaaaj za pół godziny trening! – Powiedziała Zunia
- A ja już w następny piątek będę na treningu – powiedziała Ania
- Dobra, dobra nie zamulajcie już tak, idę do łazienki się ogarnąć. – powiedziałam
Wstałam, poszłam, ogarnęłam się, spakowałam na trening i wyszłyśmy z domu mówiąc do Ani:
- Zrób coś dobrego do jedzenia, skarbie! <3
Szłyśmy ganiając się i rzucając liśćmi. Kiedy wchodziliśmy na sale zauważyłam w progu Kurka. Zdziwiłam się nieco. On podszedł do mnie objął w pasie i przyciągnął do siebie.
- Dzisiaj już mogę Cie pocałować? – zapytał a ja potaknęłam głową
-Ykhm… Nie przy ludziach? – powiedziała Zuzka dochodząc do nas
- A właśnie to jest Zunia, to znaczy Zuzia, przyjaciele mówią do niej Zunia – powiedziałam odrywają się od niego.
- Bartek – podał jej dłoń, a potem znów mnie przytulił
- Ejej ja ide się przebrać – powiedziałam i pocałowałam go w policzek
- Ooo! Widze, że z Bartkiem się już znacie? Czemu nie powiedziałaś? – w progu ujrzałam trenera
- Eeee….No bo teeeenn… No bo my się znamy od wczoraj rana i to tylko przechodnie – powiedziałam
- Taaa właśnie widze jak przechodnie – powiedział trener
- A to pan…pan to wszystko widział? – zapytałam z niepokojem
- Taak! Mnie nie oszukasz! No to ile się znacie? – zapytał
- No mówię, że od wczoraj rana, naprawdę!
- Aaa no dobra powiedzmy że Ci wierze, to co miłość od pierwszego wejrzenia?
- Może…To akurat moja prywatna sprawa trenerze – odparłam po czym dodałam : idziemy się przebierać J
Przebrałyśmy się i poszyłyśmy na hale. Trening jak to zawsze, ale musiałam biegać z Zunią dodatkowe 30 kółek, a ja się pytam za co??!! Przez cały trening siedział na trybunach Kurek, a dziewczyny tylko się do niego oglądały, a my z Zunią miałyśmy taki ubaw… na rozgrzewce kończącej trening podszedł do mnie Bartek i pocałował w policzek. Wtedy dziewczyny wbiły we mnie wzrok.
-Ejj hamuj się – powiedziałam
-Nie powiedziałaś, że mnie kochasz – powiedział mi szeptem do ucha Bartek przytulając mnie..
- Tą rozmowę dokończymy po treningu, a teraz muszę się rozgrzaćJ
- Dobrze to ja będę czekał przed salą.
- Idź J
Rozciągnęłyśmy się poczym wydałyśmy okrzyk z wraz z trenerem: Re! Re! Re! SOVIA! Przebrałam się, powiedziałam Zuni żeby poszła sama do domu i wyszłam przed hale, Bartek był w toalecie, wyszłam i wtedy okrążyli mnie reporterzy. Jest pani nową dziewczyną Bartka?! Gdzie się państwo poznali?! Zadawali mnóstwo pytań, ale wtedy przyszedł Bartek złapał mnie za rękę powiedział:
-tak to moja dziewczyna - i poszliśmy.
- Gdzie idziemy ? – zapytałam
- Idziemy do mnie. Poznasz chłopaków – uśmiechnął się
- Że Bartmana, Żygadło, Winiarskiego??
- No tak J
- Kocham Cię <3 – powiedziałam z uśmiechem
- Ja Ciebie tez - odparł
Szłam myśląc „Czy ja mu powiedziałam, że go kocham? On powiedział, że on mnie też?”
- Nad czym tak myślisz? – spytał
- Dlaczego powiedziałeś, że jestem Twoją dziewczyną? – spytałam
- No a nie jesteś? – popatrzył na mnie i na nasze ręce, za które się trzymaliśmy
- No tak oficjalnie to nie zapytałeś mnie czy chce z Tobą być..
- No dobrze, a więc… Chcesz ze mną być? – powiedział
- Nie.! – odparłam i wystawiłam mu język
- Bardzo śmieszne – powiedział łapiąc mnie za pas i przyciągając mnie do siebie
- No dobrze, a więc tak, chce – powiedziałam i przytuliłam go
- No a więc wchodzimy do środka! – powiedział – ale od razu mówię, że przepraszam za bałagan
Weszliśmy a ja jak spojrzałam na ten porządek to tylko się zdziwiłam to on tak nazywa bałagan? To u mnie to jest syf w takim razie!
- To jest Paula – przedstawił mnie Kurek
- Ej! Sama umiem się przedstawić!! – powiedziałam i szturchnęłam go w bok
- Jaka śliczna jesteś – od razu podszedł do mnie Bartman – jestem Zbyszek
- Nie wy nie musicie się przedstawiać – powiedziałam
- Czemu? – zapytali
- No bo jestem siatkarką i Was znam ;) Interesuje się siatkówką mężczyzn, a tym bardziej że gram w Aseco Resovi w Rzeszowie J
- Aaa to teraz Kuraś na siatkarki leci? – zaśmieli się
Siedliśmy i gadaliśmy o różnych rzeczach ale niedługo musiałam się zbierać
- to ja Cię odprowadzę - rzekł Bartosz
-Ok. Bartman wiesz co? – powiedziałam
- Co?
- Do Ciebie pasowała by moja przyjaciółka Zuzia, pyzatym jest wysoką brunetką o brązowych oczach – powiedziałam wychodząć
- Ej to musisz mnie z nią poznać! – krzyknął
- W poniedziałek będziecie na nowej hali a my będziemy Was oprowadzać – powiedziałam, uśmiechnęłam się i wyszłam
Kuraś mnie odprowadził, poczym pocałowaliśmy się na pożegnanie, weszłam do mieszkania i od razu powiedziałam dziewczyną co dzisiaj robiłam, powiedziałam też Zuni, że powiedziałam Bartmanowi o niej, a on powiedział, że musze ją z nim poznać.
- A o mnie coś komuś mówiłaś? – zapytała Ania ze smutkiem
- Mówiłam, że mam dwie wspaniałe przyjaciółki Zuzie i Anie – powiedziałam przytulając się do nich .
***W Poniedziałek***
- Kurczę stresuję się – powiedziała Zunia przed przyjściem chłopców
- Boisz się, jakie wrażenie zrobisz na Zbysiu? – powiedziałam
- Nie, to nie o to chodzi… - powiedziała wkurzona
- A niby o co? Przede mną nic nie ukryjesz, przecież widziałam jak się stroisz dzisiaj rano – powiedziałam przytulając ją.
- No dobra.. – powiedziała zrezygnowana
- Ooo patrz chłopcy idą!
- Jak wyglądam? – Zapytała Zunia
- No bo, przecież ona nigdy nie śpi z uśmiechem – odparła Ania
- No właśnie. Mówię Ci, że niedługo będziemy ciociami… - powiedziała Zuzia
W tym Momocie złapałam je za szyje i przyciągnęłam, one upadły na moje łóżko…
- Coo?! Zakochałaś się! Przyznaj! – powiedziała Ania gilgocząc mnie
- No i co z teegoo !? – zapytałam
- Nic – odparły obydwie i pocałowały mnie w policzki.
- Wstawaaaj za pół godziny trening! – Powiedziała Zunia
- A ja już w następny piątek będę na treningu – powiedziała Ania
- Dobra, dobra nie zamulajcie już tak, idę do łazienki się ogarnąć. – powiedziałam
Wstałam, poszłam, ogarnęłam się, spakowałam na trening i wyszłyśmy z domu mówiąc do Ani:
- Zrób coś dobrego do jedzenia, skarbie! <3
Szłyśmy ganiając się i rzucając liśćmi. Kiedy wchodziliśmy na sale zauważyłam w progu Kurka. Zdziwiłam się nieco. On podszedł do mnie objął w pasie i przyciągnął do siebie.
- Dzisiaj już mogę Cie pocałować? – zapytał a ja potaknęłam głową
-Ykhm… Nie przy ludziach? – powiedziała Zuzka dochodząc do nas
- A właśnie to jest Zunia, to znaczy Zuzia, przyjaciele mówią do niej Zunia – powiedziałam odrywają się od niego.
- Bartek – podał jej dłoń, a potem znów mnie przytulił
- Ejej ja ide się przebrać – powiedziałam i pocałowałam go w policzek
- Ooo! Widze, że z Bartkiem się już znacie? Czemu nie powiedziałaś? – w progu ujrzałam trenera
- Eeee….No bo teeeenn… No bo my się znamy od wczoraj rana i to tylko przechodnie – powiedziałam
- Taaa właśnie widze jak przechodnie – powiedział trener
- A to pan…pan to wszystko widział? – zapytałam z niepokojem
- Taak! Mnie nie oszukasz! No to ile się znacie? – zapytał
- No mówię, że od wczoraj rana, naprawdę!
- Aaa no dobra powiedzmy że Ci wierze, to co miłość od pierwszego wejrzenia?
- Może…To akurat moja prywatna sprawa trenerze – odparłam po czym dodałam : idziemy się przebierać J
Przebrałyśmy się i poszyłyśmy na hale. Trening jak to zawsze, ale musiałam biegać z Zunią dodatkowe 30 kółek, a ja się pytam za co??!! Przez cały trening siedział na trybunach Kurek, a dziewczyny tylko się do niego oglądały, a my z Zunią miałyśmy taki ubaw… na rozgrzewce kończącej trening podszedł do mnie Bartek i pocałował w policzek. Wtedy dziewczyny wbiły we mnie wzrok.
-Ejj hamuj się – powiedziałam
-Nie powiedziałaś, że mnie kochasz – powiedział mi szeptem do ucha Bartek przytulając mnie..
- Tą rozmowę dokończymy po treningu, a teraz muszę się rozgrzaćJ
- Dobrze to ja będę czekał przed salą.
- Idź J
Rozciągnęłyśmy się poczym wydałyśmy okrzyk z wraz z trenerem: Re! Re! Re! SOVIA! Przebrałam się, powiedziałam Zuni żeby poszła sama do domu i wyszłam przed hale, Bartek był w toalecie, wyszłam i wtedy okrążyli mnie reporterzy. Jest pani nową dziewczyną Bartka?! Gdzie się państwo poznali?! Zadawali mnóstwo pytań, ale wtedy przyszedł Bartek złapał mnie za rękę powiedział:
-tak to moja dziewczyna - i poszliśmy.
- Gdzie idziemy ? – zapytałam
- Idziemy do mnie. Poznasz chłopaków – uśmiechnął się
- Że Bartmana, Żygadło, Winiarskiego??
- No tak J
- Kocham Cię <3 – powiedziałam z uśmiechem
- Ja Ciebie tez - odparł
Szłam myśląc „Czy ja mu powiedziałam, że go kocham? On powiedział, że on mnie też?”
- Nad czym tak myślisz? – spytał
- Dlaczego powiedziałeś, że jestem Twoją dziewczyną? – spytałam
- No a nie jesteś? – popatrzył na mnie i na nasze ręce, za które się trzymaliśmy
- No tak oficjalnie to nie zapytałeś mnie czy chce z Tobą być..
- No dobrze, a więc… Chcesz ze mną być? – powiedział
- Nie.! – odparłam i wystawiłam mu język
- Bardzo śmieszne – powiedział łapiąc mnie za pas i przyciągając mnie do siebie
- No dobrze, a więc tak, chce – powiedziałam i przytuliłam go
- No a więc wchodzimy do środka! – powiedział – ale od razu mówię, że przepraszam za bałagan
Weszliśmy a ja jak spojrzałam na ten porządek to tylko się zdziwiłam to on tak nazywa bałagan? To u mnie to jest syf w takim razie!
- To jest Paula – przedstawił mnie Kurek
- Ej! Sama umiem się przedstawić!! – powiedziałam i szturchnęłam go w bok
- Jaka śliczna jesteś – od razu podszedł do mnie Bartman – jestem Zbyszek
- Nie wy nie musicie się przedstawiać – powiedziałam
- Czemu? – zapytali
- No bo jestem siatkarką i Was znam ;) Interesuje się siatkówką mężczyzn, a tym bardziej że gram w Aseco Resovi w Rzeszowie J
- Aaa to teraz Kuraś na siatkarki leci? – zaśmieli się
Siedliśmy i gadaliśmy o różnych rzeczach ale niedługo musiałam się zbierać
- to ja Cię odprowadzę - rzekł Bartosz
-Ok. Bartman wiesz co? – powiedziałam
- Co?
- Do Ciebie pasowała by moja przyjaciółka Zuzia, pyzatym jest wysoką brunetką o brązowych oczach – powiedziałam wychodząć
- Ej to musisz mnie z nią poznać! – krzyknął
- W poniedziałek będziecie na nowej hali a my będziemy Was oprowadzać – powiedziałam, uśmiechnęłam się i wyszłam
Kuraś mnie odprowadził, poczym pocałowaliśmy się na pożegnanie, weszłam do mieszkania i od razu powiedziałam dziewczyną co dzisiaj robiłam, powiedziałam też Zuni, że powiedziałam Bartmanowi o niej, a on powiedział, że musze ją z nim poznać.
- A o mnie coś komuś mówiłaś? – zapytała Ania ze smutkiem
- Mówiłam, że mam dwie wspaniałe przyjaciółki Zuzie i Anie – powiedziałam przytulając się do nich .
***W Poniedziałek***
- Kurczę stresuję się – powiedziała Zunia przed przyjściem chłopców
- Boisz się, jakie wrażenie zrobisz na Zbysiu? – powiedziałam
- Nie, to nie o to chodzi… - powiedziała wkurzona
- A niby o co? Przede mną nic nie ukryjesz, przecież widziałam jak się stroisz dzisiaj rano – powiedziałam przytulając ją.
- No dobra.. – powiedziała zrezygnowana
- Ooo patrz chłopcy idą!
- Jak wyglądam? – Zapytała Zunia
- Jak zawsze ślicznie! – powiedziałam
- Hej chłopcy! To jest Zuzia – odparłam
- Hej – powiedziała Zunia
- Siemka – odpowiedzieli wszyscy
- Właśnie Bartman chodź poznasz bliżej Zunie! – powiedziałam ruszając brwiami
- Już pędzę – odparł
Oprowadziłyśmy ich po wszystkich zakamarkach <w tym czasie Bartman caaały czas gadał z Zunią> Gdy skończyłyśmy mieliśmy mieć wspólny trening.
- I jak Zuzka? – zapytałam Bartmana
- Ładna i fajna – poruszył znacząco brwiami
- No to bierz się do roboty! – powiedziałam ciszej
Trening był bardzo fajny, po treningu razem z Kurasiem i Zbysiem poszłyśmy na kawkę, do mojej ulubionej kawiarni J Po drodze podchodziły fanki, ale gdy zobaczyły, że idziemy z siatkarzami robiło się ich coraz mniej. Po kawiarni pierwsza wyszła Zunia i wtedy zleciały się fanki zaczęły pytać : Jesteś dziewczyną Zbyszka? Ona powiedziała że nie, ale gdy przyszedł Zibi podszedł do niej pocałował w usta, ona wyraźnie zdębiała po czym wziął ją za rękę i poszli. Stwierdziliśmy z Bartkiem, że nie będziemy im przeszkadzać i poszliśmy do mnie.
- Przedstawię Ci Anie, moją drugą przyjaciółkę, z którą mieszkam
- Ok. J
Przedstawiłam go Ani, siedliśmy i po chwili usłyszeliśmy, że do domu weszli Zbyszek z Zuzą.
- No! – podeszła do mnie Zuza – szukaliśmy Was po całym mieście
- No i do tej Twojej pustej główki naroście przyszło, że nie chcieliśmy Wam przeszkadzać…. – zwróciłam się do niej z głupkowatym uśmieszkiem.
- Asz ty!
Siedzieliśmy do czwartej, stwierdziliśmy w końcu, że chłopaki nie pojadą teraz do domu, więc ich przekimamy. Oni nalegali, żeby spali z nami. Ale ja stwierdziłam NIE! Pościerałam im łóżko u mnie, a ja spałam razem z Zuzą u niej. Wstałam o 11:40 !
- KURDE ZUZA WSTAWAJ ZA 20 MINUT TRENING – krzyknęłam
To postawiło ją na nogi. Szybko się umyłyśmy, spakowałyśmy, po drodze obudziłyśmy chłopców i poszłyśmy na trening. Trening wyglądał normalnie, jak każdy inny. Ale w trakcie trener powiedział, że jutro przyjedzie trener reprezentacji i wybierze dwie dziewczyny, które zostaną powołane do kadry.
- Zuniaa ! Musimy pokazać się z jak najlepszej strony! I masz mi nie zachorować, od razu idziemy do domu, a chłopcą – spojrzałam się na trybuny – chłopcą powiemy, że jak chcą to mogą przyjść do nas
- Paula, skończyłaś już swój monolog? – zaśmiała się Zuzka
- Taaaaak! chodź się przebierać! – powiedziałam
- To najpierw może chodźmy do chłopców – powiedziałam i zobaczyłam Igłe, który był już przy nas.
- Co chcecie nam powiedzieć? – zapytał
- No wiesz… Tobie to nic, ale Kurasiowi i Zbyszkowi chętnie – rzekłam
- No wiesz co? – powiedział ze smutną miną
Podeszłyśmy do chłopców, powiedziałyśmy im to, pocałowaliśmy ich i poszłyśmy do szatni, w szatni dziewczyny przykuwały nas wzrokiem, ale nam to nie przeszkadzało. Wyszliśmy i od razu poszliśmy do domu, pochwaliłyśmy się Ance, ale wtedy ewidentnie widać było, że posmutniała.
- Ej słońce, co jest? – zapytałam
- No, bo ja nie będę miała szansy się pokazać trenerowi reprezentacji, bo mogę ćwiczyć dopiero w piątek a jest wtorek – powiedziała i po chwili jej oczy zaszkliły się łzami.
- Ej! Nie płacz! – powiedziałyśmy razem z Zunią i ją przytuliłyśmy.
- Dobra, trzeba się wziąć w garść – powiedziała i poszła do swojego pokoju.
- Myślisz, że jej przejdzie ? – zapytała Zunia
- Na pewno J Już niedługo będzie na treningach, może spotka jakiegoś chłopaka… Od razu jej się poprawi humor J - rzekłam po czym dodałam – Ej jest 18, chłopców nie ma. To idziemy się wykąpać, zjemy coś i siądziemy i będziemy gadać
- Ok. To idę pierwsza – powiedziała i wleciała jak proca do łazienki
Siedziałam z laptopem. Myślałam o mnie i o Kurku, o Zuni i o Zibim… Ale najdłużej o Ani.. Nie spotkała jeszcze miłości, nie może pokazać na co ją stać jutro, bo ma kontuzję kolana. Myślałam jak jej pomóc…Ale stwierdziłam, że na wszystko przyjdzie czas. Kiedyś spotka swoją miłość, nie koniecznie musi to być siatkarz. Będzie wszystko dobrze… Myślenie przerwał mi dzwonek do drzwi. Wlecieli chłopcy, tak właściwie to dużo ich wleciało. Kuraś, Bartman, Igła, Winiar, Możdżon, Żegadło…
- O nie, nie ! Nie będzie imprezki, bo jutro jest u nas na treningu trener reprezentacji i wybiera dwie najlepsze dziewczyny, musimy się pokazać z jak najlepszej strony!! – powiedziałam na co oni posmutnieli.
- No aleeee. – Nie dokończyli bo im przerwałam
- Ooo Ania! Choć poznasz chłopaków! – powiedziałam
Ania weszła na co zauważyłam, że Winiar i Żygadło skamienieli… Tak jakby im się bardzo ona podobała. Ania podeszła do każdego i podała rękę na przywitanie, poznała się z każdym i od razu było widać, że była już pogodniejsza, uśmiechała się nawet!
- Dobra chłopcy! Wypad – powiedziałam
- Jak możesz? – zapytał Igła
- Musicie niestety ! Papaappapapap Jutro przyjdźcie – rzuciłam jak byli już w drzwiach.
Po chwili z łazienki wyszła Zunia w pidżamie. Powiedziałam jej o całym zajściu, a ona tylko pokiwała głową i powiedziała żebym teraz ja się poszła myć. Nalałam sobie całą wannę wody, po czym dostałam sms od Kurka i zaczęłam z nim pisać
***W tym samym czasie u chłopców***
- Dlaczego ona nas wygoniła? – Zapytał Misiek <Winiar> ze smutkiem
- A co? Przyznaj, spodobała się Ci Anka, nie? – Powiedział Bartman
- Może… - Powiedział Michał i się zamyślił
Myślał o tym co by było gdyby Anka była jego dziewczyną, jakby ją przytulał, całował, mówił, że jest piękna, odprowadzał, dawał jej swoją bluzę, gdy było by jej chłodno…O tym samym myślał Żygadło, jemu też się spodobała…
- Co wy tak Misiek i Ziomek myślicie? – zapytał Igła
- Aaa niccc – odparli obydwoje, po czy zaczęli się śmiać.
- Obydwóm Wam spodobała się Anka? – zapytał a potem dodał – tylko nie schrzańcie swojej przyjaźni – powiedział Kureek – jesteśmy u Nas. To co? Impreza?
- Noo a jak? :D – powiedział Igła
Na tej imprezie było coś nie tak, Winiar i Ziomek nie mogli przestać myśleć o Ani, byli gdzieś daleko swoimi myślami.
*** Trening Następnego Dnia***
- No to dziewczyny skupić się! – Powiedział trener – dzisiaj jest Wasz dzień! A teraz okrzyk:
-Re!
-Re!
-Re!
-Sovia!
I zaczął się trening, najpierw krótka rozgrzewka, potem przystąpiliśmy do zagrywki. Trzeba przyznać, że tylko ja i Zuzia dokładną zagrywkę z wyskoku, a dzisiaj wchodziła mi każda piłka, inne dziewczyny mają floty. Zuni też wchodziła każda zagrywka, każda była na 100%. Ale inne dziewczyny to porażka po prostu… Widać, że balowały całą noc. Chyba zapomniały, że dzisiaj ten dzień, w którym można dostać się do reprezentacji. Dla mnie i dla Zuzy, był najważniejszy jak dotąd w życiu… Po zagrywce przeszliśmy na atak, ja – rozgrywająca… Zuza jest najlepszą atakującą… Robiłyśmy kombinacje: Długa na skrzydle, krótka, przesunięta krótka, wznosząca krótka, nawet wyszła nam krótka w tył z obiegnięcia, prawy… Z innymi dziewczynami był tylko prawy i lewy no i prosta krótka… Nawet nasz trener.. widziałam jak się patrzył, kiedy udała nam się krótka z obiegnięcia w tył.. A kiedy nam się udała krzyknęłyśmy na sale „nareszcie” i przybiłyśmy mocno piątki. Moje rozegranie było na treningu 99 % bo raz sknociłam i dograłam za daleko od siatki na co się bardzo zdenerwowałam. Potem grałyśmy meczyk. Byłam w składzie z Zunią. Dziewczyny nie mogły się pozbierać, po tych krótkich, długich… gubiłam blok, dzięki czemu dziewczyny atakowały na czystej siatce…
***W tym samym czasie kiedy my gramy-trenerzy***
- Jak się nazywa ta rozgrywająca? – zapytał trener reprezentacji
- Paulina Nowakowska, a co? Nadaje się? – zapytał trener Mergalski
- No i to jak!!
- Wiedziałem, że Ci się spodoba – powiedział nasz trener
- Hej chłopcy! To jest Zuzia – odparłam
- Hej – powiedziała Zunia
- Siemka – odpowiedzieli wszyscy
- Właśnie Bartman chodź poznasz bliżej Zunie! – powiedziałam ruszając brwiami
- Już pędzę – odparł
Oprowadziłyśmy ich po wszystkich zakamarkach <w tym czasie Bartman caaały czas gadał z Zunią> Gdy skończyłyśmy mieliśmy mieć wspólny trening.
- I jak Zuzka? – zapytałam Bartmana
- Ładna i fajna – poruszył znacząco brwiami
- No to bierz się do roboty! – powiedziałam ciszej
Trening był bardzo fajny, po treningu razem z Kurasiem i Zbysiem poszłyśmy na kawkę, do mojej ulubionej kawiarni J Po drodze podchodziły fanki, ale gdy zobaczyły, że idziemy z siatkarzami robiło się ich coraz mniej. Po kawiarni pierwsza wyszła Zunia i wtedy zleciały się fanki zaczęły pytać : Jesteś dziewczyną Zbyszka? Ona powiedziała że nie, ale gdy przyszedł Zibi podszedł do niej pocałował w usta, ona wyraźnie zdębiała po czym wziął ją za rękę i poszli. Stwierdziliśmy z Bartkiem, że nie będziemy im przeszkadzać i poszliśmy do mnie.
- Przedstawię Ci Anie, moją drugą przyjaciółkę, z którą mieszkam
- Ok. J
Przedstawiłam go Ani, siedliśmy i po chwili usłyszeliśmy, że do domu weszli Zbyszek z Zuzą.
- No! – podeszła do mnie Zuza – szukaliśmy Was po całym mieście
- No i do tej Twojej pustej główki naroście przyszło, że nie chcieliśmy Wam przeszkadzać…. – zwróciłam się do niej z głupkowatym uśmieszkiem.
- Asz ty!
Siedzieliśmy do czwartej, stwierdziliśmy w końcu, że chłopaki nie pojadą teraz do domu, więc ich przekimamy. Oni nalegali, żeby spali z nami. Ale ja stwierdziłam NIE! Pościerałam im łóżko u mnie, a ja spałam razem z Zuzą u niej. Wstałam o 11:40 !
- KURDE ZUZA WSTAWAJ ZA 20 MINUT TRENING – krzyknęłam
To postawiło ją na nogi. Szybko się umyłyśmy, spakowałyśmy, po drodze obudziłyśmy chłopców i poszłyśmy na trening. Trening wyglądał normalnie, jak każdy inny. Ale w trakcie trener powiedział, że jutro przyjedzie trener reprezentacji i wybierze dwie dziewczyny, które zostaną powołane do kadry.
- Zuniaa ! Musimy pokazać się z jak najlepszej strony! I masz mi nie zachorować, od razu idziemy do domu, a chłopcą – spojrzałam się na trybuny – chłopcą powiemy, że jak chcą to mogą przyjść do nas
- Paula, skończyłaś już swój monolog? – zaśmiała się Zuzka
- Taaaaak! chodź się przebierać! – powiedziałam
- To najpierw może chodźmy do chłopców – powiedziałam i zobaczyłam Igłe, który był już przy nas.
- Co chcecie nam powiedzieć? – zapytał
- No wiesz… Tobie to nic, ale Kurasiowi i Zbyszkowi chętnie – rzekłam
- No wiesz co? – powiedział ze smutną miną
Podeszłyśmy do chłopców, powiedziałyśmy im to, pocałowaliśmy ich i poszłyśmy do szatni, w szatni dziewczyny przykuwały nas wzrokiem, ale nam to nie przeszkadzało. Wyszliśmy i od razu poszliśmy do domu, pochwaliłyśmy się Ance, ale wtedy ewidentnie widać było, że posmutniała.
- Ej słońce, co jest? – zapytałam
- No, bo ja nie będę miała szansy się pokazać trenerowi reprezentacji, bo mogę ćwiczyć dopiero w piątek a jest wtorek – powiedziała i po chwili jej oczy zaszkliły się łzami.
- Ej! Nie płacz! – powiedziałyśmy razem z Zunią i ją przytuliłyśmy.
- Dobra, trzeba się wziąć w garść – powiedziała i poszła do swojego pokoju.
- Myślisz, że jej przejdzie ? – zapytała Zunia
- Na pewno J Już niedługo będzie na treningach, może spotka jakiegoś chłopaka… Od razu jej się poprawi humor J - rzekłam po czym dodałam – Ej jest 18, chłopców nie ma. To idziemy się wykąpać, zjemy coś i siądziemy i będziemy gadać
- Ok. To idę pierwsza – powiedziała i wleciała jak proca do łazienki
Siedziałam z laptopem. Myślałam o mnie i o Kurku, o Zuni i o Zibim… Ale najdłużej o Ani.. Nie spotkała jeszcze miłości, nie może pokazać na co ją stać jutro, bo ma kontuzję kolana. Myślałam jak jej pomóc…Ale stwierdziłam, że na wszystko przyjdzie czas. Kiedyś spotka swoją miłość, nie koniecznie musi to być siatkarz. Będzie wszystko dobrze… Myślenie przerwał mi dzwonek do drzwi. Wlecieli chłopcy, tak właściwie to dużo ich wleciało. Kuraś, Bartman, Igła, Winiar, Możdżon, Żegadło…
- O nie, nie ! Nie będzie imprezki, bo jutro jest u nas na treningu trener reprezentacji i wybiera dwie najlepsze dziewczyny, musimy się pokazać z jak najlepszej strony!! – powiedziałam na co oni posmutnieli.
- No aleeee. – Nie dokończyli bo im przerwałam
- Ooo Ania! Choć poznasz chłopaków! – powiedziałam
Ania weszła na co zauważyłam, że Winiar i Żygadło skamienieli… Tak jakby im się bardzo ona podobała. Ania podeszła do każdego i podała rękę na przywitanie, poznała się z każdym i od razu było widać, że była już pogodniejsza, uśmiechała się nawet!
- Dobra chłopcy! Wypad – powiedziałam
- Jak możesz? – zapytał Igła
- Musicie niestety ! Papaappapapap Jutro przyjdźcie – rzuciłam jak byli już w drzwiach.
Po chwili z łazienki wyszła Zunia w pidżamie. Powiedziałam jej o całym zajściu, a ona tylko pokiwała głową i powiedziała żebym teraz ja się poszła myć. Nalałam sobie całą wannę wody, po czym dostałam sms od Kurka i zaczęłam z nim pisać
***W tym samym czasie u chłopców***
- Dlaczego ona nas wygoniła? – Zapytał Misiek <Winiar> ze smutkiem
- A co? Przyznaj, spodobała się Ci Anka, nie? – Powiedział Bartman
- Może… - Powiedział Michał i się zamyślił
Myślał o tym co by było gdyby Anka była jego dziewczyną, jakby ją przytulał, całował, mówił, że jest piękna, odprowadzał, dawał jej swoją bluzę, gdy było by jej chłodno…O tym samym myślał Żygadło, jemu też się spodobała…
- Co wy tak Misiek i Ziomek myślicie? – zapytał Igła
- Aaa niccc – odparli obydwoje, po czy zaczęli się śmiać.
- Obydwóm Wam spodobała się Anka? – zapytał a potem dodał – tylko nie schrzańcie swojej przyjaźni – powiedział Kureek – jesteśmy u Nas. To co? Impreza?
- Noo a jak? :D – powiedział Igła
Na tej imprezie było coś nie tak, Winiar i Ziomek nie mogli przestać myśleć o Ani, byli gdzieś daleko swoimi myślami.
*** Trening Następnego Dnia***
- No to dziewczyny skupić się! – Powiedział trener – dzisiaj jest Wasz dzień! A teraz okrzyk:
-Re!
-Re!
-Re!
-Sovia!
I zaczął się trening, najpierw krótka rozgrzewka, potem przystąpiliśmy do zagrywki. Trzeba przyznać, że tylko ja i Zuzia dokładną zagrywkę z wyskoku, a dzisiaj wchodziła mi każda piłka, inne dziewczyny mają floty. Zuni też wchodziła każda zagrywka, każda była na 100%. Ale inne dziewczyny to porażka po prostu… Widać, że balowały całą noc. Chyba zapomniały, że dzisiaj ten dzień, w którym można dostać się do reprezentacji. Dla mnie i dla Zuzy, był najważniejszy jak dotąd w życiu… Po zagrywce przeszliśmy na atak, ja – rozgrywająca… Zuza jest najlepszą atakującą… Robiłyśmy kombinacje: Długa na skrzydle, krótka, przesunięta krótka, wznosząca krótka, nawet wyszła nam krótka w tył z obiegnięcia, prawy… Z innymi dziewczynami był tylko prawy i lewy no i prosta krótka… Nawet nasz trener.. widziałam jak się patrzył, kiedy udała nam się krótka z obiegnięcia w tył.. A kiedy nam się udała krzyknęłyśmy na sale „nareszcie” i przybiłyśmy mocno piątki. Moje rozegranie było na treningu 99 % bo raz sknociłam i dograłam za daleko od siatki na co się bardzo zdenerwowałam. Potem grałyśmy meczyk. Byłam w składzie z Zunią. Dziewczyny nie mogły się pozbierać, po tych krótkich, długich… gubiłam blok, dzięki czemu dziewczyny atakowały na czystej siatce…
***W tym samym czasie kiedy my gramy-trenerzy***
- Jak się nazywa ta rozgrywająca? – zapytał trener reprezentacji
- Paulina Nowakowska, a co? Nadaje się? – zapytał trener Mergalski
- No i to jak!!
- Wiedziałem, że Ci się spodoba – powiedział nasz trener
- A ta atakująca? Ta, z którą Paulina rozgrywa takie ładne krótkie i tak dalej? – zapytał
- Zuzia Górecka. Też się nadaje?
- Noo! – powiedział, po czym się zaśmiali
- Też wiedziałem, że Ci się spodoba. A to, co? Bierzesz je obydwie? – zapytał trener Mergalski
- Tak, to już podjęta decyzja to idziemy do nich.. – powiedział trener reprezentacyjny
Podeszli i od razu każda skamieniała.
- No dziewczyny. Trener reprezentacji wybrał – powiedział nasz trener
- Zuzia Górecka. Też się nadaje?
- Noo! – powiedział, po czym się zaśmiali
- Też wiedziałem, że Ci się spodoba. A to, co? Bierzesz je obydwie? – zapytał trener Mergalski
- Tak, to już podjęta decyzja to idziemy do nich.. – powiedział trener reprezentacyjny
Podeszli i od razu każda skamieniała.
- No dziewczyny. Trener reprezentacji wybrał – powiedział nasz trener
- Pierwsza to będzie świetna rozgrywająca, która dzisiaj się pięknie spisała, myślę, że tak będzie zawsze… Paulina… Paulina Nowakowska – powiedział
Po moim policzku lały się łzy, łzy szczęścia, dziewczyny mi gratulowały…
- Ale to nie wszystko – powiedział nasz trener z uśmiechem
- Drugą będzie atakująca, która dzisiaj atakowała ze 100%-tową skutecznością ze wszystkich pozycji… Zuzanna Górecka – powiedział szybko nie zatrzymując
- Paulaaa, boże Paula udało nam się, Paula – krzyknęła moja Zunia i zaczęłyśmy się ściskać…
- Zunia czekaj, trzeba podziękować – krzyknęłam i podeszłyśmy do trenera reprezentacji
- Dziękujemy bardzo – powiedziałam przez łzy i przytuliłyśmy się do niego
- Dziewczyny – powiedział odchodząc trochę w tył – nie ma, za co, to Wy sobie na to zasłużyłyście Swoją ciężką pracą – powiedział – w i jeszcze coś-Wasza koleżanka Ania chyba, ją też zapraszam jak tylko wyjdzie z kontuzji
- Na pewno się ucieszy. Ale i tak dziękujemy – powiedziała Zunia
- Nie płaczcie już! Trzeba się cieszyć! – Powiedział trener, Mergalski
- Ale to ze szczęścia – powiedziałyśmy obydwie
- Zachowujecie się jak siostry, ale to dobrze, przyjaźnie są wskazane w drużynie – uśmiechnął się trener reprezentacji i poszedł do pokoju trenerów
Poszłyśmy całe zapłakane do szatni, przebrałyśmy się a potem Zuza powiedziała:
- Może poinformujemy chłopców?
- No tak. Ale czekaj oni są teraz na siłowni i wyjdą za…już powinni być.. – powiedziałam i kiedy spojrzałam na wejście oni właśnie wchodzili – o są!
-Chłopcyy! – wydarła się Zunia po czym powiesiła się Bartmanowi na szyje ja zrobiłam to samo ale Kurkowi
- co się stało?? – zapytali obydwoje
- JESTEŚMY W REPREZENTACJI! – Wykrzyczałam wraz z Zuzą
- Cooo? GRATULAJCE – krzyknął Kuraś
- To trzeba to jakoś uczcić – powiedział Bartman
- No właśnie Zuza idziemy na zakupy, nie ? – rzekłam
- Jasnee! – odpowiedziała – To jak chłopcy jedziecie z nami? – dodała
- Wiecie co przypomniało nam się, że mamy popołudniowy trening…. – powiedział Zibi
- Tak, tak jasne :D Powiedźcie od razu, że nie chcecie jechać.! Darujemy Wam J - powiedziałam
Uśmiechnęli się, potem pożegnaliśmy i poszliśmy do domu, gdzie czekała już na nas Anka.
- I co ? – spytała od razu gdy weszłyśmy do domu
- Jedziemy na zakupy, jedziemy na zakupyy by to utrzcić Ołł YEAA – Zaśpiewała Zuzka.
- Serio? Dostałyście się? GRATULACJE – wykrzyczała Ania
- Ale to nie wszystko – spojrzałam na nią – trener reprezentacji powiedział, że Ciebie też zaprasza jak tylko powrócisz do grania, bo widział jak świetnie grasz w telewizji, a więc na zgrupowanie za miesiąc kicia jedziesz z nami <3
W tym momencie jej oczy zaszkliły się łzami…
- Ale to nie wszystko – powiedział nasz trener z uśmiechem
- Drugą będzie atakująca, która dzisiaj atakowała ze 100%-tową skutecznością ze wszystkich pozycji… Zuzanna Górecka – powiedział szybko nie zatrzymując
- Paulaaa, boże Paula udało nam się, Paula – krzyknęła moja Zunia i zaczęłyśmy się ściskać…
- Zunia czekaj, trzeba podziękować – krzyknęłam i podeszłyśmy do trenera reprezentacji
- Dziękujemy bardzo – powiedziałam przez łzy i przytuliłyśmy się do niego
- Dziewczyny – powiedział odchodząc trochę w tył – nie ma, za co, to Wy sobie na to zasłużyłyście Swoją ciężką pracą – powiedział – w i jeszcze coś-Wasza koleżanka Ania chyba, ją też zapraszam jak tylko wyjdzie z kontuzji
- Na pewno się ucieszy. Ale i tak dziękujemy – powiedziała Zunia
- Nie płaczcie już! Trzeba się cieszyć! – Powiedział trener, Mergalski
- Ale to ze szczęścia – powiedziałyśmy obydwie
- Zachowujecie się jak siostry, ale to dobrze, przyjaźnie są wskazane w drużynie – uśmiechnął się trener reprezentacji i poszedł do pokoju trenerów
Poszłyśmy całe zapłakane do szatni, przebrałyśmy się a potem Zuza powiedziała:
- Może poinformujemy chłopców?
- No tak. Ale czekaj oni są teraz na siłowni i wyjdą za…już powinni być.. – powiedziałam i kiedy spojrzałam na wejście oni właśnie wchodzili – o są!
-Chłopcyy! – wydarła się Zunia po czym powiesiła się Bartmanowi na szyje ja zrobiłam to samo ale Kurkowi
- co się stało?? – zapytali obydwoje
- JESTEŚMY W REPREZENTACJI! – Wykrzyczałam wraz z Zuzą
- Cooo? GRATULAJCE – krzyknął Kuraś
- To trzeba to jakoś uczcić – powiedział Bartman
- No właśnie Zuza idziemy na zakupy, nie ? – rzekłam
- Jasnee! – odpowiedziała – To jak chłopcy jedziecie z nami? – dodała
- Wiecie co przypomniało nam się, że mamy popołudniowy trening…. – powiedział Zibi
- Tak, tak jasne :D Powiedźcie od razu, że nie chcecie jechać.! Darujemy Wam J - powiedziałam
Uśmiechnęli się, potem pożegnaliśmy i poszliśmy do domu, gdzie czekała już na nas Anka.
- I co ? – spytała od razu gdy weszłyśmy do domu
- Jedziemy na zakupy, jedziemy na zakupyy by to utrzcić Ołł YEAA – Zaśpiewała Zuzka.
- Serio? Dostałyście się? GRATULACJE – wykrzyczała Ania
- Ale to nie wszystko – spojrzałam na nią – trener reprezentacji powiedział, że Ciebie też zaprasza jak tylko powrócisz do grania, bo widział jak świetnie grasz w telewizji, a więc na zgrupowanie za miesiąc kicia jedziesz z nami <3
W tym momencie jej oczy zaszkliły się łzami…
- Ej nie płacz! – powiedziałam
- Mówiłam, że będzie dobrze – dodała Zunia
- Ale to łzy szczęścia – powiedziała
- To się wycieraj i idziemy do galerii to uczcić! – rzekłam
Przebrałyśmy się wzięłyśmy pieniążki i poszłyśmy na zakupy… Z Nas to naprawdę zakupoholiczki pomyślałam kiedy weszliśmy do kolejnego sklepu a wtedy przymierzyłam bluze COOL STORY BRO
- Brać? – zapytałam
- No jasne, pasuje na Ciebie jak ulał – odparła Ania
Kiedy szłam do kasy zobaczyłam piękną miętową sukienkę
- Dziewczyny brać? – zapytałam
- Jaka Genialna! Oczywiście bierz! – powiedziała Zunia
I tak wlasnie przeleciał nam caly dzien. Wróciłyśmy do domu całe obładowane torbami. Kupiłam Sobię : Sukienkę, Bluzę, Tunikę, dwie bluzki, Air Maxy, Nowe buty do siatkówki Asics… Wydałam około 1000 zł oszczędności. Dziewczyny kupiły podobnie i też wydały około 1000 zł oszczędności. Siadłyśmy przy obiedzie, po czym wszystkie razem stwierdziłyśmy, że następnym razem bierzemy chłopaków.
- Chyba o wilku mowa – powiedziałam gdy usłyszałam dzwonek do drzwi
Tak to byli oni. Kuraś, Bartman, Winiar i Ziomek.
- Przyszliśmy na imprezę, dzisiaj możemy nie? – powiedział Winiar
- Pewnie wchodźcie – powiedziałam i wpuściłam ich do środka
- To co robimy? – zapytałam po jakimś czasie oglądania telewizji
- Może zagramy w butelkę na całowane ?– powiedział Kuraś
- Ok. Ale musisz nam wytłumaczyć, bo my zasad nie znamy. – powiedziała Ania
Siedliśmy w kółku, po czym Kurek przeszedł do wyjaśniania zasad „Kręcisz butelką i na tego na kogo wylosujesz musisz przytulić. Po 20 minutach gry przechodzi się na całowanie w policzek, potem w usta a potem no ten … wiecie nie? ”
- Wszyscy się zgadzają? – zapytałam
- Na razie tak – odparli wszyscy.
- W takim razie spójrzcie na zegarek, ja kręcę pierwsza – rzekłam- Mówiłam, że będzie dobrze – dodała Zunia
- Ale to łzy szczęścia – powiedziała
- To się wycieraj i idziemy do galerii to uczcić! – rzekłam
Przebrałyśmy się wzięłyśmy pieniążki i poszłyśmy na zakupy… Z Nas to naprawdę zakupoholiczki pomyślałam kiedy weszliśmy do kolejnego sklepu a wtedy przymierzyłam bluze COOL STORY BRO
- Brać? – zapytałam
- No jasne, pasuje na Ciebie jak ulał – odparła Ania
Kiedy szłam do kasy zobaczyłam piękną miętową sukienkę
- Dziewczyny brać? – zapytałam
- Jaka Genialna! Oczywiście bierz! – powiedziała Zunia
I tak wlasnie przeleciał nam caly dzien. Wróciłyśmy do domu całe obładowane torbami. Kupiłam Sobię : Sukienkę, Bluzę, Tunikę, dwie bluzki, Air Maxy, Nowe buty do siatkówki Asics… Wydałam około 1000 zł oszczędności. Dziewczyny kupiły podobnie i też wydały około 1000 zł oszczędności. Siadłyśmy przy obiedzie, po czym wszystkie razem stwierdziłyśmy, że następnym razem bierzemy chłopaków.
- Chyba o wilku mowa – powiedziałam gdy usłyszałam dzwonek do drzwi
Tak to byli oni. Kuraś, Bartman, Winiar i Ziomek.
- Przyszliśmy na imprezę, dzisiaj możemy nie? – powiedział Winiar
- Pewnie wchodźcie – powiedziałam i wpuściłam ich do środka
- To co robimy? – zapytałam po jakimś czasie oglądania telewizji
- Może zagramy w butelkę na całowane ?– powiedział Kuraś
- Ok. Ale musisz nam wytłumaczyć, bo my zasad nie znamy. – powiedziała Ania
Siedliśmy w kółku, po czym Kurek przeszedł do wyjaśniania zasad „Kręcisz butelką i na tego na kogo wylosujesz musisz przytulić. Po 20 minutach gry przechodzi się na całowanie w policzek, potem w usta a potem no ten … wiecie nie? ”
- Wszyscy się zgadzają? – zapytałam
- Na razie tak – odparli wszyscy.
- Ok. Jest za dwadzieścia 9-ta – powiedział Bartman
Zakręciłam i wylosowało na Ziomka
- Choć Ziomuuś – powiedziałam po czym go przytuliłam
- No to teraz ja – powiedział Ziomek
Wylosował Anie, przytulił ją… niedługo potem nastała część gry na „całowane”. Wypadło na to, że znów pierwsza kręcę ja i tym razem znów wypadło na Żygadło. Spojrzałam na Kurka czy mogę. Pozwolił no, bo przecież on chciał tej gry. A więc krótko pocałowałam Łukasza, po czym udałam się znów obok Kurasia, który miał trochę niezadowoloną minę. Dlatego przytuliłam go mocno. Potem Żygadło wylosował Anie, więc pocałował ją i nie chciał puścić, zauważyłam, że Ania też tego chciała. Graliśmy tak do wpół do drugiej. Po czym usnęliśmy tak jak siedzieliśmy na podłodze, każdy na każdym. Gdy wstałam zauważyłam wszystkich oprócz Ani i Żygadło. Najwyraźniej poszli się przejść, stwierdziłam gdy obleciałam cały dom w ich poszukiwaniu.
***U Ani i Łukasza***
- Po co mnie tu wyciągnąłeś? – zapytała Anula
- Bo chce Ci coś powiedzieć – odparł
- Co? – zapytała z lekkim niepokojem
- Wtedy gdy się całowaliśmy… to było dla mnie coś więcej niż tylko gra – powiedział
- Wiem – odparła – dla mnie też.
- Naprawdę? – zapytał, na co ona przytaknęła
Siedzieli chwile na ławce w swoich ramionach, po czym szczęśliwi udali się do domu… Przed klatką jeszcze Łukasz zapytał Anie o chodzenie, ta zgodziła się i w swoich objęciach weszli do domu gdzie wszyscy przywitali ich jednym głośnym:
- GDZIE BYLIŚCIE?
- Na spacerze – odparła Ania i popatrzyła się na Ziomka
- Aaa ok. Zwracamy honor. Nie będziemy pytać o szczegóły – powiedzieli
- Ej jest 12. Kurde trening! – krzyknęłam na co wzięłam torbę i razem z Zunią wylecieliśmy na trening
- Trenerze bardzo przepraszamy za spóźnienie – powiedziałyśmy kiedy byłyśmy 20 minut po rozpoczęciu treningu – zaspałyśmy
- Dobrze, nie wywalę Was z klubu, ale…. Trenujecie godzinę dłużej z siatkarzami – odburknął, na co my się ucieszyłyśmy
- Dobrze trenerze – powiedziałyśmy i go przytuliłyśmy
Na treningu słyszałyśmy szepty dziewczyn, tak naprawdę to jednej dziewczyny jednej której bardzo nie lubiłyśmy i drugiej która tylko wsłuchiwała się co ona plecie. A szepty były takie: „Pewnie zabalowały z chłopakami z kadry, no bo wiesz one teraz się za lepsze będą uważały” Podeszłam do niej i powiedziałam:
- Tak byłyśmy z chłopakami, przeszkadza Ci to ? Ale nie czujemy się lepsze, jesteśmy takie jak byłyśmy wczoraj kiedy cicho miałyśmy nadzieję, że dostaniemy się do kadry, będziemy trenować ciężko, bardzo ciężko, a nie wiem czy wiesz, ale nawet dzisiaj zostajemy godzine dłużej na treningu.
Zamurowało ją, na co my odwróciłyśmy się i swoimi długimi włosami walnęłyśmy ją w czoło.
-Ałł – powiedziała – chyba coś się mówi?
- A no tak zapomniałam – powiedziałam po czym dodałam – Nie lubimy Cię J - uśmiechnęłam się i poszłam.
------------------------------------------
Komentujcie, rozsyłajcie i czytajcie jeżeli Wam się podoba :) Zachęcam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz